poniedziałek, 3 lutego 2014

Ulubieńcy stycznia.

Witam,
Dziś przychodzę z ulubieńcami minionego miesiąca.
Nr.1 BeBeauty regeneracyjny krem do rąk S.O.S. -  nigdy bym nie przypuszczała, że w Biedronce znajdę taki świetny produkt. Krem wspaniale odżywił i zregenerował moją bardzo suchą skórę dłoni. Ślicznie pachnie, szybko się wchłania - uwielbiam go.
Nr.2 Alverde masło do ciała z olejem makadamia i masłem shea do skóry suchej -  masełko o fajnej  budyniowej konsystencji i przyjemnym zapachu. Świetnie pielęgnuje i odżywia skórę, a ponadto jest bardzo wydajne.
Nr.3 PAT&RUB rozgrzewający balsam do ciała - ten produkt bardzo umilał mi te najbardziej zimne dni stycznia, ponieważ po powrocie do domu marzyłam o kubku gorącej herbaty i ciepłej kąpieli zakończonej wmasowywaniem w moje zmarznięte ciało tego cudownie pachnącego balsamu.
Nr.4 KOBO błyszczyk nr. 214 -  śliczny kolor, długo się utrzymuje. W tym miesiącu codziennie gościła na moich ustach.
Nr.5 PAT&RUB pielęgnacyjny balsam do ust pomarańczowy - mróz i wiatr dały się we znaki moim ustom, ale z pomocą przyszło to maleństwo. Polecam w duecie z peelingiem.
Nr.6 MAC róż Warm Soul - uwielbiam ten produkt i od czasu zakupu używam codziennie.

I jeszcze ulubieńcy - umilacze, ponieważ zimne dni trzeba było jakoś przetrwać. 

Nr.1 Butelka Bobble - niezależnie od pogody za oknem piję bardzo dużo wody, a dzięki tej butelce nie muszę już nosić zbędnych kilogramów w torebce.
Nr.2 Herbata Savanah Rooibos karmel - bardzo polubiłam ją w styczniu i piłam dość często. Jest bardzo smaczna, lekko słodka i cudnie pachnie karmelowymi cukierkami. 
Nr.3 Różowy zaparzacz do herbaty - wiele zimnych styczniowych wieczorów spędziłam z kubkiem zielonej herbaty z tym różowym cudeńkiem.
Nr.4 i 5 Dwa maleństwa które dzielnie siedziały w kieszeniach mojej kurtki  i grzały moje biedne zmarznięte dłonie.

I to już wszyscy moi ulubieńcy stycznia.

Pozdrawiam



27 komentarzy:

  1. Karmelowy Rooibos z Biedronki to mój ulubiony :) Ten z Lidla już nie smakuje tak wspaniale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze o smaku pomarańczy z cynamonem, ale ta jest lepsza :)

      Usuń
  2. Ja z serii rozgrzewającej z Pat&Rub miałam balsam do stóp który był rewelacyjny. Jedynie zapach nieco mi przeszkadzał ale wersji zapachowych jest dużo więc każdy znjadzie coś dla siebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kremik ma większą moc zapachową. Jak wyczerpię balsamowe i masłowe zapasy, to koniecznie muszę kupić masełko z serii otulającej:)

      Usuń
  3. Moje usta wołają o pomstę do nieba:( Zastanawiam się, czy balsam P&R by sobie z nimi poradził...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem z niego bardzo zadowolona, ale nie wiem czy poradzi sobie z dużym problemem. Może potrzebują peelingu, który możesz zrobić ze zwykłego cukru i miodu. Ja zadowolona jestem również z balsamu z Tisane. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Ja obecnie umilam sobie wieczory masełkiem P&R z tej samej linii zapachowej :)
    Warm Soul również uwielbiam! Najchętniej sięgam po niego latem, jednak teraz wcale nie leży osamotniony ;)) Wspaniały róż!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róż kocham miłością szaloną i muszę go mieć na policzkach dzień w dzień. Masełko z P&R to sama radość używania, ja na wiosnę mam w planach zakup wersji otulającej:)

      Usuń
  5. Muszę posmakować tą herbatę z karmelem:p

    OdpowiedzUsuń
  6. Serię rozgrzewającą P&R lubię bardzo :) Herbatkę chętnie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Butelka Bobble mnie intryguje, macałam ją na żywo i wydaje mi się to świetną sprawą :)
    Sówki słodkie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również długo się zastanawiałam, ale to super sprawa i ostatecznie bardzo się cieszę:)

      Usuń
  8. Warm Soul, balsam rozgrzewający i butelka Bobble od dłuższego czasu widnieją na mojej liście chciejstw :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warm Soul kocham szalenie i z całego serca polecam:)

      Usuń
  9. Niestety nie znam żadnego z tych kosmetyków, ale taki zaparzacz chętnie bym sobie sprawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba niczego stąd nie znamy:)

    Pozdrowienia::):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nic nie szkodzi i bardzo dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam

      Usuń
  11. strasznie lubię takie rozgrzewacze:), masło z alverde nie wchłaniało się u mnie dobrze czego bardzo nie lubiłam ale zapach ma piękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te maleństwa uratowały mi dłonie :) Co do masełka, jak je bardzo polubiłam i wchłania się bardzo dobrze. Może ja mam bardziej suchą skórę, że go tak wchłania. Pozdrawiam

      Usuń
  12. ostatnio ciągle trafiam na pozytywne opinie na temat balsamu do ust z P&R; to chyba znak ... że czas go wypróbować na swoich spierzchniętych ustach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zwoje nabyłam w zestawie razem z peelingie do ust. Jest bardzo fajne, ale czy da radę bardzo spierzchniętym ustom, to nie wiem :(

      Usuń
  13. Mam to masełko Alverde, ale jeszcze go nie używałam... Jedynie sam zapach wstępnie odrobinę mnie rozczarował, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Balsamu z serii rozgrzewającej nie miałam, tylko masełko :)

    OdpowiedzUsuń