Pogoda ostatnio nas nie rozpieszcza i jeszcze do tego wszystkiego mam uczulenie. Cała twarz mnie piecze, swędzi i wyglądam jak upiór.
Na poprawę humoru postanowiłam coś sobie kupić.
Pierwsze zakupy były w sklepie Yves Roche do którego poszłam tylko po peeling do stóp, ale nie mogłam nie kupić nowego pysznie pachnącego mango&marakuja żelu pod prysznic.
Kupiłam również mały krem do rąk - taki do torebki.
Przy kasie okazało się, że ukończyłam trzeci poziom i mogę wybrać sobie prezent do 80 zł lub droższy z dopłatą. Zupełnie nie wiedziałam co wybrać, bo tak z ręką na sercu to niczego nie potrzebowałam, ale wybrałam krem pod oczy i dostałam gratis jeszcze szampon do włosów - żyć nie umierać.
Ostatni zakup jaki zrobiłam to balsam do ust Tisane w Hebe - mój ukochany.
I to już wszystkie moje zakupy.
Pozdrawiam
Muszę koniecznie kupić sobie maseczkę do włosów z L'biotica i ten krem z Avene :-) A Tisane kocham!!
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze tej z keratyna+jedwab, ale ona będzie następna. Co do kremu mam nadzieję, że się sprawdzi i pomoże na moje okropne uczulenie. Pozdrawiam
UsuńBardzo fajne zakupy :) Yves Rocher lubi rozpieszczać :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:))
Usuńswietne zakupy - ja tez mam problemy z uczuleniami- allergicznymi - mi pomaga podklad z wysokim filtrem (lub krem z filtrem)- teraz mam podklad shisheido filt 30 - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, a podkład z shisheido mam i również stosuję. Pozdrawiam
UsuńPodczas pobytu w PL postanowiłam zrobić pierwsze zamównienie z YR.
OdpowiedzUsuńJestem niezmiernie ciekawa jak będą się sprawdzać wybrane przeze mnie kosmetyki m.in szampon z pokrzywą czy ich słynne żele pod prysznic.
Żele bardzo lubię, szampony są całkiem fajne, balsamy do ciała takie w tubkach miałam i byłam bardzo zadowolona. Ja ogólnie lubię YR może nie wszystkie kosmetyki, ale w 70% je lubię.
Usuń