czwartek, 6 grudnia 2012

Mikołajek i Yankee Candle.

Witam,

Czas leci jak szalony, a doba jest stanowczo za krótka.  
Ja dalej walczę z moim uczuleniem i biegam po lekarzach ( masakra ).
Ostro kombinuję co komu kupić pod choinkę i to doprowadza mnie do szału.

Mam dość i chcę już siedzieć za Wigilijnym stołem. 

Ale, pomijając ten cały galimatias to byłam grzeczna i Mikołaj mnie dziś rano odwiedził.




Dostałam kawior do kąpieli ze Starej Mydlarni o cudownym czekoladowym zapachu.
Miałam z tej serii już cukrowy peeling do ciała i byłam z niego bardzo zadowolona.
Dostała również własnoręcznie robiony peeling do ciała o zapachu migdałów.
Kocham TEGO Mikołaja.

Ostatnio odwiedziłam również sklep Yankee Candle w poszukiwaniu prezentu dla mojej koleżanki z okazji urodzin. Jest ona maniakiem tak jak ja palenia świeczek, więc postanowiłam tym razem kupić jej woski.
A przy okazji uzupełniłam swoje zapasy. W sklepie w którym kupuję woski ( podziemia miedzy centralnym a Marriottem ) 10 szt. kosztuje 48 zł, a jedna sztuka 6 zł, więc jak już kupuję to 10 szt.

A oto moje maleństwa:






Pozdrawiam serdecznie i życzę miłych Mikołajek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz