Dziś przychodzę z kilkoma nowościami.
Bez zbędnego wstępu przechodzę do konkretów.
Na pierwszy rzut idą kosmetyki Burt's Bees w których posiadanie weszłam dzięki mojej przyjaciółce mieszkającej w Londynie.
Nr.1 Żel do mycia twarzy z mleczkiem pszczelim.
Nr.2 Krem pod oczy z mleczkiem pszczelim.
Nr.3 Krem na dzień z mleczkiem pszczelim.
Chyba oszalałam na punkcie róży z MAC-a, ponieważ kupiłam druki na przełomie jednego miesiąca.
Mój wybranek to cudowny Warm Soul.
I na koniec dwa drobiazgi.
Nr.1 Odżywczy krem do rąk Dove purley pampering z masłem shea i ciepłą nutą wanili - pachnie cudnie.
Nr.2 Nawilżając szminka w kredce w odcieniu bumt rose 009 - po kilku użyciach mogę powiedzieć tylko jedno JEST ŚWIETNA.
I to już wszystkie moje drobiazgi.
Pozdrawiam
Warm Soul uwielbiam, a krem pod oczy z Burt's Bees sama chętnie bym wypróbowała, będę czekać na recenzję :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten róż stanie się i moim ulubieńcem, a co do kremu mam nadzieję, że się sprawdzi. Pozdrawiam
UsuńJa swego czasu produktami burt's bees byłam bardzo zainteresowana. Jednak po bliższym zapoznaniu się mało jaki produkt mi pod pasował choć większość z nich jest bardzo naturalna.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego różu z maca i będę czekała z niecierpliwością na bliższe zapoznanie.
Ja czaję się na jakiś ale na dzień dzisiejszy szukam tego jedynego kolorku wśród tylu wspaniałości.
Mam nadzieję, że z kosmetyków burt's bees będę zadowolona, bo długo na nie czekałam. Róż jest świetny, ale masz rację ciężko wybrać ten jeden z tak wielu. Pozdrawiam
UsuńKrem z mleczkiem pszczelim??? Brzmi bardzo zachęcająco!
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie i mam nadzieję, że równie dobrze się sprawdzi:)Pozdrawiam
UsuńZrób kiedyś pościk o Warm Soul, zawsze mnie intrygował ;)
OdpowiedzUsuńZrobię:))
Usuńmam też tą pomadkę z Astor i również bardzo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńJa ją uwielbiam. Pozdrawiam.
Usuń