piątek, 31 października 2014

Ulubieńcy października

Witajcie,

Dziś przychodzę z ulubieńcami miesiąca za który nie będę tęskniła, ponieważ był dla mnie mocno stresujący. Jakoś żyć jednak było trzeba i coś niecoś przypadło mi do gustu.


Krem The Sicret Soap Store passiflora to moje kolejne opakowanie i z pewnością nie ostatnie. Uwielbiam ten krem, bo wspaniale radzi sobie z dość mocno przesuszoną skórą na moich dłoniach. Moje łapki nie mają ze mną łatwego żywota, ponieważ jestem maniakiem ich mycia, mycia naczyń i wszelkiego szorowania bez użycia ochronnych rękawiczek. The Sicret Soap Store przynosi mi ulgę, ukojenie i dobrze dba o moje spracowane grabulki. 

Róż MAC Warm Soul jest w mojej kosmetyczce już ponad rok. To wspaniały produkt z którym cudownie się pracuje i nadaje mojej twarzy fajnego wyglądu. Używam go niemal przy każdym makijażu a jego zużycie jest minimalne. 

Uwielbia smarować wszelkim balsamami, masłami czy oliwkami swoje ciało. Do mojej kolekcji mazideł dołączyło ostatnio masełko do ciała z mojej ulubionej firmy Organique o zapachu winogron. Masełko ma cudowny zapach i konsystencje chmurki, wspaniale odżywia, ładnie się wchłania nie pozostawiając na skórze tłustej powłoczki. Uwielbiam ten produkt i mam ochotę na kolejne o innym zapachu. 

Kolejnym ulubieńcem jest błyszczyk  LOREAL Paris Shine Caresse mój w nr. 101. Kupiłam ten produkt podczas zeszłorocznego szaleństwa na te błyszczyki i z przyjemnością używałam w okresie jesienno zimowym. W tym roku znów do niego wróciłam i jestem bardzo zadowolona. Błyszczyk długo utrzymuje się na moich ustach wystarczy jedna poprawka i trzyma się niemal cały dzień. Lubię ten produkt i serdecznie polecam jeżeli jeszcze go nie miałyście. 

I na sam koniec MAC Mineralize Skinfinish puder na który czaiłam się już do dłuższego czasu z którego jestem bardzo zadowolona. To pierwszy puder w moim życiu który wspaniale wygląda solo jaki i w duecie z podkładem. Nie robi maski i co najważniejsze utrzymuje się na moje buzi przez cały dzień. Uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam. 

I to już wszystkie moje perełki tego miesiąca . 


Pozdrawiam Was serdecznie.




10 komentarzy:

  1. Uwielbiam MSFka! Róże mineralne również, choć tego ocienia akurat nie mam :)
    No i masła Organique. Kocham chyba wszystkie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja miłość do MAC-a dopiero rozkwita, ale czuję, że będzie trwała wieki. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Krem do rąk TSSS mam w nowej tubce w wersji pomarańczowej, faktycznie jest świetny! :)
    MAC Mineralize Skinfinish można stosować jako puder wykończeniowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stosuję i sam i na podkład i świetnie się spisuje. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Do moich kosmetyków niedawno dołączył Warm Soul, cudowny jest ;)
    A pudry MSF goszczą u mnie cały rok, świetne do poprawek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie mam ochotę na róże harmony i sławny well dressed :)

      Usuń
  4. Też lubię ten produkt Loreala do ust:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już drugi raz się w nim zakochała, ponieważ to miłość tylko jesienno zimowa :))

      Usuń
  5. Nie znam żadnego z tych produktów, ale zaciekawiłaś mnie tym błyszczykiem. Mam nadzieję, że przy okazji jakiejś szalonej promocji w Rossmannie uda mi się go capnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie uwielbiam i wszystkie polecam. Pozdrawiam

      Usuń