Dziś przychodzę tak szybciutko z pustymi opakowaniami które chcę już wyrzucići nie zostawać z nimi na święta.
Nr.1 P&R rozgrzewający balsam do ciała - cudownie odżywiał oraz nawilżał moją skórę.Ogólnie bardzo dobry produkt.
Nr.2 Balea balsam do ciała z olejkiem -ogólnie bardzo fajnie nawilżał i odżywiał, ale zapach nie przypadł mi do gustu.
Nr.3 Dove żel pod prysznic - uwielbiam te żele za wydajność, zapachy i dobre działanie.
Nr.4 Joanna Naturia żel pod prysznic - miał fajny owocowy zapach i był dość wydajny jak na takiego maluszka.
Nr.1 Garnier płyn micelarny - ogólnie fajny produkt, ale ja wolę ten z Loreal.
Nr.2 Eveline serum do biustu - spektakularnych efektów raczej bym się nie spodziewała po takim produkcie, ale o skórę w tym strategicznym miejscu dbać trzeba.
Nr.3 Soap&Glory cukrowy peeling do ciała - miał cudowny świeży i soczysty zapach oraz bardzo dobrze peelingował a zarazem nawilżał i odżywiał moje ciało.
Nr.4 Alverde olejek antycellulitowy do ciała z cytryną i rozmarynem - miał fajny zapach i dobrze działał na moją skórę. Ogólnie bardzo lubię wszystkie olejki z tej firmy.
Nr.1 Lakier Essie muchu muchi - uwielbiałam ten lakier i przy najbliższej okazji kupię następną buteleczkę.
Nr.2 Inglot nr.82 - to jest mój ulubiony kolor lakieru tej firmy do którego wracam przy każdym denku.
Nr.3 Alverde różany olejek do twarzy - ogólnie fajny produkt, ale zmęczył mnie swoją wydajnością.
Nr.4 Tusz Max Factor, False Lash Effect - tyłka mi nie urwało po zastosowaniu tego produktu i już raczej go nie kupię.
Nr.5 Tisane balsam do ust - uwielbiam.
Nr.6 Catrice baza pod cienie - to był najgorszy produkt jaki kupiłam w swoim życiu. Totalny bubel.
Nr.1 Cetaphil emulsja do mycia twarzy - emulsja wspaniale zmywała resztki makijażu, nie podrażniała mojej buzi i była bardzo wydajna. Uwielbiam i będę kupować.
Nr.2 Loreal płyn micelarny - obecnie mój ulubiony produkt.
Nr.3 Phenome krem do rąk anty - aging - cudowny krem który wspaniale odżywiał i pielęgnował moją suchą skórę dłoni. Szybko się wchłaniał i nie pozostawiał tłustej warstwy. Jak tylko dorwę go w promocji, to z pewnością go kupię.
Pozdrawiam
Peeling S&G niebawem do mnie trafi :D Na krem do rąk Phenome z tej serii mam ochotę od jakiegoś czasu :) Z balsamów P&R znam ten z serii hipo, bardzo go lubię! Rozgrzewający z czasem na bank kupię.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach serii hipo. Pozdrawiam
UsuńPiękny lakier Essie! Też je bardzo lubię i chętnie maluję nimi paznokcie. Ostatnio nawet jeden mi się skończył, ale zdecydowanie do niego wrócę :-)
OdpowiedzUsuńObecnie wielką miłością darzę Mademoiselle. Pozdrawiam
UsuńZużyłaś Essiaka? :O Myślałam, że to niemożliwe :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten krem do rąk z Phenome! I uwielbiam balsamy P&R :)
Obecnie pracuję nad Mademoiselle. Pozdrawiam
UsuńKilka produktów z pokazanych miałam :) kokosowy Dove powala zapachem, Garniera wciąż używam. L'Oreal bardzo szybko mi się skończył i chyba gorzej zmywał.
OdpowiedzUsuńJa z Dove uwielbiam ogórka, a co do Loreala to zgadzam się z Tobą dość szybko się kończy. Pozdrawiam
Usuńciekawe denko :) kilka produktów miałam a kilka z nich mam i dopiero zamierzam przetestować. Ja mam ogromną butlę cetaphilu (591 ml) i chyba nigdy jej nie zużyję...
OdpowiedzUsuńTaki wielki Cetaphil to prawdziwe wyzwanie. Pozdrawiam
UsuńChyba jeszcze nigdy nie udało mi się zużyć lakieru do paznokci:) Większość jakich się pozbywałam traciła termin ważności w połowie opakowania;P Krem do rąk z Phenome bardzo mnie kusi, tak jak piszesz, jak trafię na promocję z pewnością wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńU mnie z lakierami jest różnie, bo jak już się jakiegoś uczepię, to maluję jak szalona i szybko pojawia się denko. Pozdrawiam
UsuńŚwietne denko! Lakier Muchi Muchi i krem do rąk z Phenome z przyjemnością bym wypróbowała :) U mnie sprawdził się zarówno micel z L'oreala, jak i Garniera, wielkiej różnicy między nimi nie zauważyłam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Muchi Muchi i kupie kolejną buteleczkę, ale obecnie zakochana jestem w Mademoiselle. Pozdrawiam
Usuńlubię Muchi Muchi :) nigdy nie udało mi się zużyć lakieru, podziwiam :)
OdpowiedzUsuń