Czerwiec dał mi porządnie w kość i bardzo się cieszę, że już się kończy. Na pocieszenie kupiłam sobie kilka drobiazgów i chciałam je Wam pokazać.
Sekcja kosmetyczna
Pomadko-błyszczyk Celia Nude nr. 601 - uwielbiam te pomadki za delikatny kolor, nawilżenie i cudowny zapadach.
The Secret Soap Store krem do rąk z 20% masłem shea - dużo dobrego czytałam i słyszałam na temat tego kremu i postanowiła go wypróbować. Moje biedne dłonie mają ciężkie życie i odrobina takiego luksusu dobrze im zrobi.
The Body Shop balsam do ciała o zapachu malin - lubię balsamy z TBS i ten cudowny zapach na lato idealny.
The Body Shop żel pod prysznic marakuja - tak jak balsamy z tej firmy lubię również i żele pod prysznic, ponieważ są bardzo wydajne i ładnie pachną.
Yves Rocher żel pod prysznic kokos - ten produkt dostała.
Eveline krem wyszczuplający - postanowiłam zacząć używa takie cuda. Mój cellulit nie jest wielki, ale lepiej zapobiegać niż leczyć.
Sekcja kulturalna
"Polowanie na Wilka z Wall Street" - film bardzo mi się podobał i z przyjemnością poczytam o dalszych losach Jordana Belforta.
"Botanika Duszy" Elizabeth Gilbert - poprzednie książki autorki przyjemnie mi się czytało, więc i tym razem myślę, że się nie zawiodę.
I to już wszystkie moje małe zakupy.
Pozdrawiam
właśnie używam żelu tego samego żelu pod prysznic z the body shop :) uwielbiam jego zapach :)
OdpowiedzUsuńJa koniecznie muszę kupić jeszcze malinowy żel pod prysznic. Pozdrawiam
UsuńGdzie kupiłaś ten krem do rąk? :)
OdpowiedzUsuńNa stoisku w centrum handlowym. Pozdrawiam
UsuńKrem do rąk TSSS na bank sobie sprawię. Czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńKrem jest świetny:))
UsuńRozsądnie:)
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę:))
UsuńKremy do rąk TSSS są genialne:) Muszę i ja sobie znowu taki zamówić, bo jednak inne nie dają rady. Malinowe kosmetyki TBS kocham całą sobą za ich cudowny zapach:)
OdpowiedzUsuńKrem jest świetny:)) Ja również polubiłam malinę z TBS i koniecznie muszę kupić jeszcze masło i żel pod prysznic. Pozdrawiam
UsuńMi film "Wilk..." nie podpasował, a z chęcią bym coś nowego wrzuciła do czytania:D
OdpowiedzUsuńTo polecam " Botanikę Duszy" :)
UsuńKrem z TSSS jest również moim ulubieńcem a wersja zielona herbata pobiła wszystkie inne.
OdpowiedzUsuńJa również sprawiłam sobie żel z marakują. Pachnie obłędnie a każdy prysznic staje się czym wyjątkowym. Wersja malinowa i u nas jest dostępna i już nie mogę się doczekać aż będzie na promocji.
Na stoisku pani zachwalała wersję z zielonej herbaty, ale ja oczywiście wzięłam wanilię, bo uwielbiam ten zapach w kosmetykach. Ostatecznie jestem bardzo zadowolona z tego kremu i przy najbliższej okazji kupię i zieloną herbatkę. Pozdrawiam
Usuń