Witam,
Dziś przychodzę z ulubieńcami lutego miesiąca za którym osobiście nie przepadam i bardzo się cieszę, że już się skończył.
Nr.1 ISANA PROFESSIONAL kuracja do włosów z olejkiem arganowym - kupiłam ją z czystej ciekawość i przyznam, że to był strzał w dziesiątkę.
Kurację nakładam dość obficie na włosy i pozostawiam na około godzinę. Po zmyciu maski i wystylizowaniu włosy są wyraźnie nawilżone i odżywione, co w moim przypadku jest bardzo ważne, ponieważ regularnie co trzy miesiące rozjaśniam włosy. Kolejnym atutem tego produktu jest brak puszenia się moich włosów. Zapach jest delikatny i utrzymuje się na włosach przez kilka godzin.
Podsumowując myślę, że to bardzo fajny produkt i zostanie w mojej łazience na dłużej, bo jest tani i bardzo dobry.
Nr.2 Perfumy See By Chloe - jeżeli mam być szczera, to kocham ten zapach i myślę, że jest to ten zapach którego szukałam od dłuższego czasu i ciągle błądziłam. Nie umiem powiedzieć, co w nich jest takiego, że gdy je noszę czuję, że mogę wszystko i co mi tam gorszy dzień.
Nr.3 i 4 Pomadki Golden Rose velvet matte nr.02 i 07 - dość długo zwlekałam z ich kupnem, ale pokusa była duża i strach, że mogą wysuszyć moje usta, bo przecież są matte. Ostatecznie postanowiłam, że kupię i wypróbuję i jak się sprawdzi mój czarny scenariusz, to pójdzie czym prędzej w świat. Czarny scenariusz się nie sprawdziła a ja powędrowałam po następną. Super wyglądają na ustach i świetnie się noszą i co najważniejsze nie robią pustyni na ustach. Osobiście uwielbiam i kupiła bym sobie więcej, ale rozsądek mi nie pozwala.
Nr. 5 Organique masło do ciała dla skóry wrażliwej - w lutym często byłam zmęczona, ponieważ bardzo wcześnie wstaję 5.15 i dość późno chodzę spać. Staram się wynagrodzić zmęczenie dnia codziennego pachnącą kąpielą i pielęgnacją. To masełko zdecydowanie poprawiało mój nastrój, ponieważ cudownie pachnie i świetnie działa. Polecam serdecznie.
I to już wszystkie moje skarby.
Pozdrawiam
Bisia
Witam na moim blogu!
wtorek, 3 marca 2015
czwartek, 19 lutego 2015
Kilka nowości
Witajcie,
Doszły mnie słuchy, że z półek sklepowych znika Tołpa Botanic Biały Hibiskus 30+.
Miałam już z tej serii krem na noc i bardzo dobrze się u mnie sprawdził, więc będąc w sklepie Carrefour i widząc kuszącą promocję wzięłam całą serię:
1. Rewitalizujący krem uelastyczniający na dzień
2. Rewitalizujący krem uelastyczniający pod oczy
3. Rewitalizujący krem uelastyczniający na noc
Stacjonarny sklep zielarski do którego często chodzę ma niesamowity asortyment i gdy tylko wypatrzę coś na blogach czy u koleżanek z youtube zawsze wiem gdzie to znajdę.
I tak właśnie było po obejrzeniu kilku filmików u florencebeauty poczułam nagłą potrzebę zakupu balsamu marokańskiego do włosów z Planeta Organica oraz toniku hibiskusowego z Sylveco.
Pani w sklepie skusiła mnie jeszcze na wodę termalną z Jonzac.
Jonzac Woda Termalna
Woda termalna Jonzac jest wydobywana jest we Francji z głębokości aż 1850 m co gwarantuje jej wyjątkową czystość. Filtrowana przez podziemne skały od ponad 40 000 lat niesie ze sobą bogactwo minerałów. Źródło wody termalnej Jonzac posiada potwierdzone klinicznie właściwości przeciwzapalne, regeneracyjne i łagodzące podrażnienia. Kosmetyki Jonzac są stworzone na bazie wody termalnej Jonzac.
Właściwości wody Jonzac:
Pozdrawiam
Dziś przychodzę z kolejną mała porcją nowościjakie w ostatnim czasie kupiłam.
Miałam już z tej serii krem na noc i bardzo dobrze się u mnie sprawdził, więc będąc w sklepie Carrefour i widząc kuszącą promocję wzięłam całą serię:
1. Rewitalizujący krem uelastyczniający na dzień
2. Rewitalizujący krem uelastyczniający pod oczy
3. Rewitalizujący krem uelastyczniający na noc
Stacjonarny sklep zielarski do którego często chodzę ma niesamowity asortyment i gdy tylko wypatrzę coś na blogach czy u koleżanek z youtube zawsze wiem gdzie to znajdę.
I tak właśnie było po obejrzeniu kilku filmików u florencebeauty poczułam nagłą potrzebę zakupu balsamu marokańskiego do włosów z Planeta Organica oraz toniku hibiskusowego z Sylveco.
Pani w sklepie skusiła mnie jeszcze na wodę termalną z Jonzac.
Jonzac Woda Termalna
Woda termalna Jonzac jest wydobywana jest we Francji z głębokości aż 1850 m co gwarantuje jej wyjątkową czystość. Filtrowana przez podziemne skały od ponad 40 000 lat niesie ze sobą bogactwo minerałów. Źródło wody termalnej Jonzac posiada potwierdzone klinicznie właściwości przeciwzapalne, regeneracyjne i łagodzące podrażnienia. Kosmetyki Jonzac są stworzone na bazie wody termalnej Jonzac.
Właściwości wody Jonzac:
- aktywuje metabolizm i odnowę komórek
- wzmacnia barierę ochronną skóry
- wygładza skórę
- łagodzi podrażnienia
- odpowiednia do wszystkich typów skóry, nawet najbardziej wrażliwych.
- dostarcza potrzebnych minerałów
- hypoalergiczna
- nie zawiera zapachów i konserwantów
- sterylnie pakowana
Pozdrawiam
poniedziałek, 9 lutego 2015
Zakupy
Witajcie,
Dziś przychodzę z zakupami jakie zrobiłam w ostatnim czasie.
Wykończyłam do ostatniej kropli mój krem pod oczy i tym razem postanowiłam na zupełnie nowa jak dla mnie markę NEOBIO, ale przy okazji wzięłam jeszcze krem na noc.
NEOBIO regenerujący krem na noc z bio olejkiem arganowym i kwasem hialuronowym
Opis producenta:
NEOBIO Anti Age krem pod oczy z bio olejkiem arganowym i kwasem hialuronowym
Opis producenta:
Do sklepu Organique w zasadzie poszłam tylko po peeling do ciała, ale wzięłam jeszcze balsam do ciała i białą glinkę.
Na żele do mycia rąk z Bath&Body Works czaiłam się już od dawna i przy okazji gdzie jedna sztuka wyszła 7,50 kupiłam ich sześć.
W TX Maxx upolowałam trzy świece w całkiem dobrej cenie. Najbardziej cieszą mnie oczywiście dwa małe skarby z Woodwick.
I na koniec dwa nowe koraliki Pandora.
I to już koniec moich zakupów, ale ciekawa jestem co Wam udało się kupić .
Pozdrawiam
Dziś przychodzę z zakupami jakie zrobiłam w ostatnim czasie.
Wykończyłam do ostatniej kropli mój krem pod oczy i tym razem postanowiłam na zupełnie nowa jak dla mnie markę NEOBIO, ale przy okazji wzięłam jeszcze krem na noc.
NEOBIO regenerujący krem na noc z bio olejkiem arganowym i kwasem hialuronowym
Opis producenta:
Opis: Krem
na noc czyni skórę gładką i promienną. Regeneruje i odżywia wrażliwą
skórę. Wyselekcjonowane składniki kremu, takie jak: olejek arganowy i
olej z nasion winogron pielęgnują i chronią skórę dostarczając jej przy
tym niezbędnych składników odżywczych do regeneracji. Gliceryna i kwas
hialuronowy dostarczają skórze niezbędnego nawilżenia. Cenne organiczne
masło shea i organiczne masło kakaowe odżywiają i regenerują skórę.
Składniki (INCI): Aqua
(Water), Alcohol denat.*, Glycine Soja (Soybean) Oil*, Glycerin,
Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Polyglyceryl-3 Dicitrate/Stearate,
Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter*, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil,
Cetearyl Alcohol, Argania Spinosa Kernel Oil*, Isoamyl Laurate, Olea
Europaea (Olive) Fruit Oil*, Distarch Phosphate, Rhus Verniciflua Peel
Wax, Acacia Senegal Gum, Xanthan Gum, Sodium Stearoyl Glutamate, Sodium
Lactate, Hydrolyzed Rhizobian Gum, Tocopherol, Sodium Hyaluronate,
Lactic Acid, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Parfum (Essential
Oils), Limonene, Linalool, Citronellol, Geraniol, Citral.
*składniki z certyfikowanych upraw organicznych
NEOBIO Anti Age krem pod oczy z bio olejkiem arganowym i kwasem hialuronowym
Opis producenta:
Opis: Przeciwzmarszczkowy
krem z organicznym olejkiem arganowym i kwasem hialuronowym. Pielęgnuje
wrażliwą i wymagającą skórę wokół oczu. Wysokowartościowa formuła z
organicznym olejkiem arganowym, masłem shea, gliceryną roślinną i kwasem
hialuronowym nawilża odpręża i przede wszystkim poprawia elastyczność.
Sposób użycia: Stosować rano i wieczorem po oczyszczeniu powiek delikatnie wklepując w skórę wokół oczu.
Składniki: Aqua
(Water), Glycine Soja (Soybean) Oil*, Glycerin, Butyrospermum Parkii
(Shea) Butter*, Polyglyceryl-3 Dicitrate/Stearate, Vitis Vinifera
(Grape) Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Argania Spinosa Kernel Oil*, Isoamyl
Laurate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Parfum (Essential
Oils), Rhus Verniciflua Peel Wax, Xanthan Gum, Acacia Senegal Gum,
Sodium Stearoyl Glutamate, Sodium Levulinate, Sodium Lactate, Hydrolyzed
Rhizobian Gum, Euphrasia Officinalis (Eyebright) Extract*, Polygonum
Fagopyrum (Buckwheat) Seed Extract, Tocopherol, Lactic Acid,
Caprylic/Capric Triglyceride, Sodium Anisate, Sodium Hyaluronate,
Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Hydrogenated Vegetable Oil,
Limonene, Linalool, Citronellol, Geraniol, Citral.
*składniki z certyfikowanych upraw organicznych
Przy okazji szybkich zakupów w Arkadii pierwszy raz miałam przyjemność gościć w progach KIKO i choć pokusa była wielka by wyjść z pełną siatą zakupów w mojej głowie krążyła myśl, że w zasadzie niczego nie potrzebuję i pocieszyłam się tylko jednym lakierem w odcieniu nr. 244 Dark Plum Red.
Na stoisku Golden Rose zaopatrzyłam się w moją pierwszą pomadkę z serii Velvet Matte Lipstick o nr. 02 i już po pierwszych testach wiem, że kupię jeszcze nr.07.
Do sklepu Organique w zasadzie poszłam tylko po peeling do ciała, ale wzięłam jeszcze balsam do ciała i białą glinkę.
Na żele do mycia rąk z Bath&Body Works czaiłam się już od dawna i przy okazji gdzie jedna sztuka wyszła 7,50 kupiłam ich sześć.
W TX Maxx upolowałam trzy świece w całkiem dobrej cenie. Najbardziej cieszą mnie oczywiście dwa małe skarby z Woodwick.
I na koniec dwa nowe koraliki Pandora.
I to już koniec moich zakupów, ale ciekawa jestem co Wam udało się kupić .
Pozdrawiam
poniedziałek, 2 lutego 2015
Ulubieńcy stycznia
Witajcie,
Dziś jak co miesiąc przychodzę z ulubieńcami minionego miesiąca. Kosmetyków jest mało, ale z uśmiechem na ustach przyznam, że są to same perełki.
Dziś jak co miesiąc przychodzę z ulubieńcami minionego miesiąca. Kosmetyków jest mało, ale z uśmiechem na ustach przyznam, że są to same perełki.
Perfumy Addict Dior towarzyszyły mi przez calutki miesiąc. Uważam, że są niesamowicie zmysłowe i bardzo kobiece. Są dość mocne, ale nie duszące i bardzo, bardzo trwałe. Zawsze gdy mam je na sobie zbieram dużo komplementów zarówno od mężczyzn jak i od kobiet. Uwielbiam ten zapach i choć używam ich raczej w te chłodniejsze miesiące myślę, że moja miłość zważywszy na to, że traw już od 7 lat szybko nie minie.
Podkład CHANEL MAT LUMIERE to moja nowa podkładowa miłość i przyznaję się zdradziłam mój nr.1 Estee Lauder Double Wear Light. Podkład idealnie wygląd na mojej buzi i myślę, że jest lżejszy niż DW. Nie robi maski, nie daje uczucia ściągnięcia i utrzymuje się przez cały dzień.
Błyszczyki MAC sugarrimmed o wykończeniu Dazzleglss oraz paper lantern o wykończeniu Cremesheen Glass, to moje błyszczykowe odkrycia. Uwielbiam te produkty za kolory, wykończenia i trwałość.
Tuszu CLINIQUE High Impact Mascara nie polubiłam od pierwszego użycia, ale gdy nauczyłam się z nim pracować pokochałam go i z radością sięgam po niego codziennie rano gdy wykonuję makijaż. Ma tradycyjną szczoteczkę, ale jak takie właśnie uwielbiam ponieważ mam dość rzadkie rzęsy i z silikonową ciężko mi wyczarować efekt jaki daje mi tradycyjna szczoteczka.
I na koniec żel pod prysznic The Body Shop o cudownie słodkim zapachu orzechów brazylijskich, który umilał mi wieczorne kąpiele.
I to już byli wszyscy moi ulubieńcy stycznia .
Pozdrawiam
wtorek, 27 stycznia 2015
Denko
Witajcie,
Dziś przychodzę z produktami które dobiły dna.
1.Seche Vite, Dry Fast Top Coat - utwardzacz do lakieru znany i przez wszystkich lubiany. Ładnie przedłużał trwałość lakieru i sprawiał, że moje pazurki błyszczały jak sztuczne.
2. Lakier Essie fiji - fajny kolor który ja lubię nosić nie zależnie od pory roku.
3. Tusz Maxfactor Clump Defy - bardzo fajny tusz który ładnie pogrubiał i wydłużał moje dość rzadkie rzęsy.
4. Nawilżająca szminka w kredce ASTOR nr. 006 - bardzo lubiłam ten produkt za kolor, nawilżenie moich ust i zapach.
5. Podkład Bourjois Healthy Mix - ładnie wyglądał na mojej buzi i co najważniejsze nie robił maski.
1. Bath & Body Works Sea Island Cotton -uwielbiam te żele za wydajność i te cudowne zapachy.
2. Balea żel pod prysznic kokosowy - lubię żele Balea, bo są wydajne i ładnie pachną, ale robię sobie przerwę.
3. La Roche Posay LIPIKAR żel pod prysznic - to był prezent który dostałam w drogerii i przyznam, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczył ten produkt. Ładnie mył, nawilżał moją skórę i jak na takiego maluszka był bardzo wydajny.
4. Pat&Rub żel pod prysznic o zapachu trawy cytrynowej - cudowny zapach, nawilżenie i super wydajność.
1. Uriage woda termalna - uwielbiam i mam kolejną butelkę.
2. AA ultra nawilżenie płyn micelarny - sama bym chyba nie kupiła tego produktu, ale że go dostałam więc używałam i przyznam, że bardzo dobrze sobie radziła z moim dość delikatnym makijażem.
3. Bath & Body Works Twilight Woods balsam do ciał - cudownie pachniał i jak na takie maleństwo był wydajny. Świetnie się sprawdzał po porannym prysznicu.
4. Eveline Argan&Vanilla balsam do ciała - koszmarny zapach i działanie dość słabe.
1. Pat&Rub balsam do stup - ładnie nawilżał, szybko się wchłaniał i był bardzo wydajny. Tak go polubiłam, że mam kolejne opakowanie.
2. BeBeauty regenerujący krem do rąk - bardzo go lubię i często do niego wracam. Tani, wydajny i działa.
3. Lirene odżywienie krem do rąk - to mój ulubiony krem do pracy, który szybko się wchłania i ładnie nawilża moje dłonie.
4. Palmers Cocoa Butter Formula krem do rąk - nakładałam solidną ilość na noc i rano moje rączki były mi bardzo wdzięczne. Był dość treściwy, więc idealny na noc i ładnie pachniał.
1. Alterra emulsja do mycia buzi - uwielbiam i mam kolejne opakowanie. Rano nie potrzebuję nic innego by zmyć to co nałożyłam wieczorem.
2. Gilette Satin Care żel do golenia - bardzo je lubię, ponieważ są wydajne i nie podrażniają mojej skóry.
3. Clinique płyn do demakijażu - był dodatkiem do tuszu i bardzo się cieszę, że mogłam go przetestować, bo był bublem bublem nad buble.
4. Yves Rocher krem pod oczy - był dobry, ale nie na tyle, że mam ochotę iść i kupić kolejne opakowanie.
5. BANDI energetyzujący krem 35+ - bardzo dobry krem o dość lekkiej konsystencji. Ładnie się wchłaniał i dobrze odżywiał. Idealny pod makijaż.
1. Organique maska algowa - uwielbiam te maski.
2. Biochemia Urody olej arganowy - na początku używałam go solo na noc, ale przyznam szczerze, że nie lubiłam tej tłustej warstwy na mojej skórze. Ostatecznie dodawałam go do maseczek algowych i sprawdził się świetnie.
1 i 2 Dove Oxygen szampon i odżywka - mój te produkty za działanie, zapach i wydajność.
I to już wszystkie puste opakowania.
Pozdrawiam
Dziś przychodzę z produktami które dobiły dna.
1.Seche Vite, Dry Fast Top Coat - utwardzacz do lakieru znany i przez wszystkich lubiany. Ładnie przedłużał trwałość lakieru i sprawiał, że moje pazurki błyszczały jak sztuczne.
2. Lakier Essie fiji - fajny kolor który ja lubię nosić nie zależnie od pory roku.
3. Tusz Maxfactor Clump Defy - bardzo fajny tusz który ładnie pogrubiał i wydłużał moje dość rzadkie rzęsy.
4. Nawilżająca szminka w kredce ASTOR nr. 006 - bardzo lubiłam ten produkt za kolor, nawilżenie moich ust i zapach.
5. Podkład Bourjois Healthy Mix - ładnie wyglądał na mojej buzi i co najważniejsze nie robił maski.
1. Bath & Body Works Sea Island Cotton -uwielbiam te żele za wydajność i te cudowne zapachy.
2. Balea żel pod prysznic kokosowy - lubię żele Balea, bo są wydajne i ładnie pachną, ale robię sobie przerwę.
3. La Roche Posay LIPIKAR żel pod prysznic - to był prezent który dostałam w drogerii i przyznam, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczył ten produkt. Ładnie mył, nawilżał moją skórę i jak na takiego maluszka był bardzo wydajny.
4. Pat&Rub żel pod prysznic o zapachu trawy cytrynowej - cudowny zapach, nawilżenie i super wydajność.
1. Uriage woda termalna - uwielbiam i mam kolejną butelkę.
2. AA ultra nawilżenie płyn micelarny - sama bym chyba nie kupiła tego produktu, ale że go dostałam więc używałam i przyznam, że bardzo dobrze sobie radziła z moim dość delikatnym makijażem.
3. Bath & Body Works Twilight Woods balsam do ciał - cudownie pachniał i jak na takie maleństwo był wydajny. Świetnie się sprawdzał po porannym prysznicu.
4. Eveline Argan&Vanilla balsam do ciała - koszmarny zapach i działanie dość słabe.
1. Pat&Rub balsam do stup - ładnie nawilżał, szybko się wchłaniał i był bardzo wydajny. Tak go polubiłam, że mam kolejne opakowanie.
2. BeBeauty regenerujący krem do rąk - bardzo go lubię i często do niego wracam. Tani, wydajny i działa.
3. Lirene odżywienie krem do rąk - to mój ulubiony krem do pracy, który szybko się wchłania i ładnie nawilża moje dłonie.
4. Palmers Cocoa Butter Formula krem do rąk - nakładałam solidną ilość na noc i rano moje rączki były mi bardzo wdzięczne. Był dość treściwy, więc idealny na noc i ładnie pachniał.
1. Alterra emulsja do mycia buzi - uwielbiam i mam kolejne opakowanie. Rano nie potrzebuję nic innego by zmyć to co nałożyłam wieczorem.
2. Gilette Satin Care żel do golenia - bardzo je lubię, ponieważ są wydajne i nie podrażniają mojej skóry.
3. Clinique płyn do demakijażu - był dodatkiem do tuszu i bardzo się cieszę, że mogłam go przetestować, bo był bublem bublem nad buble.
4. Yves Rocher krem pod oczy - był dobry, ale nie na tyle, że mam ochotę iść i kupić kolejne opakowanie.
5. BANDI energetyzujący krem 35+ - bardzo dobry krem o dość lekkiej konsystencji. Ładnie się wchłaniał i dobrze odżywiał. Idealny pod makijaż.
1. Organique maska algowa - uwielbiam te maski.
2. Biochemia Urody olej arganowy - na początku używałam go solo na noc, ale przyznam szczerze, że nie lubiłam tej tłustej warstwy na mojej skórze. Ostatecznie dodawałam go do maseczek algowych i sprawdził się świetnie.
1 i 2 Dove Oxygen szampon i odżywka - mój te produkty za działanie, zapach i wydajność.
I to już wszystkie puste opakowania.
Pozdrawiam
środa, 21 stycznia 2015
Zakupy
Witajcie,
Jednym z moich noworocznych postanowień jest nie kupowanie zbędnych produktów które miesiącami zalegają w mojej magicznej szafce i z czasem zapominam o ich istnieniu.
Podczas styczniowych wyprzedaży nie szalałam i kupiłam tylko to czego potrzebowałam.
Pierwsze zakupy zrobiłam w sklepie Phenome.
Opis producenta: aksamitny balsam o bogatej i odżywczej konsystencji, do codziennej
pielęgnacji suchej skóry dłoni. Oparty na bazie ekologicznych wód
roślinnych oraz organicznych substancji czynnych i olejów roślinnych
„extra virgin", które są bogatym źródłem nienasyconych kwasów
tłuszczowych oraz witamin o działaniu wzmacniającym. Doskonale nawilża
skórę, wspomagając proces regeneracji i odnowy naskórka. Dobrze się
wchłania, zapewniając dłoniom niewyczuwalny film chroniący przed
nadmiernym przesuszeniem oraz negatywnym działaniem czynników
zewnętrznych.
SKŁADNIKI AKTYWNE
Jednym z moich noworocznych postanowień jest nie kupowanie zbędnych produktów które miesiącami zalegają w mojej magicznej szafce i z czasem zapominam o ich istnieniu.
Podczas styczniowych wyprzedaży nie szalałam i kupiłam tylko to czego potrzebowałam.
Pierwsze zakupy zrobiłam w sklepie Phenome.
Phenome - regenerujące masło do ciała
Opis producenta - aksamitne, apetyczne masło o niezwykle bogatej i gęstej konsystencji
idealnie pielęgnuje skórę suchą i bardzo suchą. Opracowane na bazie
ekologicznych wód roślinnych oraz naturalnych ekstraktów i organicznych
olejów, doskonale nawilża i natłuszcza, wygładza nadmiernie przesuszony
naskórek, wzmacnia barierę ochronną skóry, likwiduje uczucie napięcia
i dyskomfortu. Skóra odzyskuje właściwą elastyczność i sprężystość,
staje się delikatna i miękka w dotyku.
SKŁADNIKI AKTYWNE
woda migdałowa
dostarcza skórze niezbędnych witamin i minerałówolej ze słodkich migdałów
nawilża, zmiękcza, wygładza naskórekmasło shea
optymalnie nawilża, zmiękcza i wygładza skórę, wykazuje własności naprawcze i łagodząceolej buriti
nawilża, wygładza, koi, działa antyoksydacyjniemiód
regeneruje, wspomaga procesy naprawcze, łagodzi podrażnieniafitoskwalan
natłuszcza, zmiękcza, odżywia, odbudowuje, poprawia elastyczność skóry, tworzy na jej powierzchni film ochronnywyciąg z soi i kwiatów irysa
nawilżają, regenerują, działają przeciwstarzeniowonaturalna kompozycja zapachowa
o migdałowej nucie wzbogaconej odrobiną wanilii i orzecha laskowego, nasyca skórę łagodnym i ciepłym aromatem, uprzyjemniając pielęgnację
Phenome - regenerujący balsam do rąk
SKŁADNIKI AKTYWNE
woda migdałowa
dostarcza skórze niezbędnych witamin i minerałówolej ze słodkich migdałów
nawilża, zmiękcza, wygładza naskórekolej buriti
nawilża, wygładza, koi, działa antyoksydacyjniemiód
regeneruje, wspomaga procesy naprawcze, łagodzi podrażnieniamasło shea
optymalnie nawilża, zmiękcza i wygładza skórę, wykazuje własności naprawcze i łagodząceoleje: makadamia i awokado
nawilżają, zmiękczają, wygładzają naskórekekstrakt z owsa
odpowiada za właściwe odżywienie, nawilżenie, wykazuje funkcje naprawcze, łagodzące i przeciwzapalneekstrakt ze skórki cytryny
dodaje witalności i odświeżanaturalna kompozycja zapachowa
o migdałowej nucie wzbogaconej odrobiną wanilii i orzecha laskowego, otula łagodnym i ciepłym aromatem, uprzyjemniając pielęgnację
W sklepie THE BODY SHOP kupiłam dwa żele pod prysznic o cudownym zapachu orzechów brazylijskich oraz czekoladowy. Uwielbiam te żele.
A co Wy upolowałyście na styczniowych wyprzedażach ?
Pozdrawiam
niedziela, 18 stycznia 2015
Moje cudeńka z CHANEL
Witajcie,
Dziś przychodzę z dwoma kosmetykami które mam od niedawna, ale już mogę powiedzieć, że są warte swojej ceny i ja je uwielbiam.
Zacznę może od podkładu Chanel Mat Lumiere.
Opis producenta :
Chanel Mat Lumiere podkład rozświetlająco - matujący w formie emulsji, nadaje skórze długotrwały efekt zmatowienia- talk i połączenie polimerów. Gwarantuje doskonałe pokrycie na skórze dzięki pigmentom powleczonym aminokwasami. Podkład jest bezzapachowy oraz chroni skórę dzięki obecności filtra SPF 15.
Moim zdaniem:
Podkład ma cudowną kremową konsystencję, rozprowadza się znakomicie. Krycie ma delikatne, ale ja właśnie takie podkłady uwielbiam, ponieważ nie mam większych problemów ze skórą i nie chcę jej obciążać a jedynie tylko za pomocą podkładu ładnie wyrównać. Subtelnie rozświetlenia i delikatnie matuje, ale nie daje uczucia ściągnięcia. Uwielbiam ten produkt.
Pomadka Rouge Coco Shine
Opis producenta:
Nawilżająca pomadka mająca właściwości błyszczyka. Zostawia na ustach subtelny kolor, połysk i 8 godzinne nawilżenie dzięki kompleksowi Hydratender.
Moim zdaniem:
Posiadam nr. 90 Mutine jest to ładny delikatny nude ( na zdjęciu wyszła mocno ciemniejsza niż w rzeczywistości ) z delikatnymi maleńkimi drobinkami.
Pomijając szykowane opakowanie i to charakterystyczne "klik" przy zamknięciu jestem oczarowana.
Pomadka ma kremową konsystencję, nie podkreśla suchych skórek i przyznam, że jestem zaskoczona jak długo pozostaje na ustach. Ja powiedziałabym, że to raczej bogaty balsam czy błyszczyk, ponieważ tak właśnie wygląda na ustach. Miłośniczki klasycznych pomadek nie będą zachwycone efektem tej pomadki, ale ja uwielbiam błyszczyki i takie produkty. W ostatnim czasie jest częstym gościem na moich ustach, ale myślę, że cały swój fenomen pokaże w okresie wiosenno - letnim, gdy pojawi się więcej słońca i zatopione drobinki rozświetlą moje usta.
Pozdrawiam
Dziś przychodzę z dwoma kosmetykami które mam od niedawna, ale już mogę powiedzieć, że są warte swojej ceny i ja je uwielbiam.
Zacznę może od podkładu Chanel Mat Lumiere.
Opis producenta :
Chanel Mat Lumiere podkład rozświetlająco - matujący w formie emulsji, nadaje skórze długotrwały efekt zmatowienia- talk i połączenie polimerów. Gwarantuje doskonałe pokrycie na skórze dzięki pigmentom powleczonym aminokwasami. Podkład jest bezzapachowy oraz chroni skórę dzięki obecności filtra SPF 15.
Moim zdaniem:
Podkład ma cudowną kremową konsystencję, rozprowadza się znakomicie. Krycie ma delikatne, ale ja właśnie takie podkłady uwielbiam, ponieważ nie mam większych problemów ze skórą i nie chcę jej obciążać a jedynie tylko za pomocą podkładu ładnie wyrównać. Subtelnie rozświetlenia i delikatnie matuje, ale nie daje uczucia ściągnięcia. Uwielbiam ten produkt.
Pomadka Rouge Coco Shine
Opis producenta:
Nawilżająca pomadka mająca właściwości błyszczyka. Zostawia na ustach subtelny kolor, połysk i 8 godzinne nawilżenie dzięki kompleksowi Hydratender.
Moim zdaniem:
Posiadam nr. 90 Mutine jest to ładny delikatny nude ( na zdjęciu wyszła mocno ciemniejsza niż w rzeczywistości ) z delikatnymi maleńkimi drobinkami.
Pomijając szykowane opakowanie i to charakterystyczne "klik" przy zamknięciu jestem oczarowana.
Pomadka ma kremową konsystencję, nie podkreśla suchych skórek i przyznam, że jestem zaskoczona jak długo pozostaje na ustach. Ja powiedziałabym, że to raczej bogaty balsam czy błyszczyk, ponieważ tak właśnie wygląda na ustach. Miłośniczki klasycznych pomadek nie będą zachwycone efektem tej pomadki, ale ja uwielbiam błyszczyki i takie produkty. W ostatnim czasie jest częstym gościem na moich ustach, ale myślę, że cały swój fenomen pokaże w okresie wiosenno - letnim, gdy pojawi się więcej słońca i zatopione drobinki rozświetlą moje usta.
Subskrybuj:
Posty (Atom)